Szyje od kiedy pamiętam, miałam małe przerwy (inna praca,macierzyństwo) ale maszyna zawsze była obecna w moim domu.
Dwa lata temu nadszedł dzień w którym zdecydowałam że szycie będzie moim sposobem na życie. Byłam w ciąży z drugim dzieckiem i tak to już jest że przyszłe mamy wywracają swoje życie do góry nogami.
Dzisiaj mam małą pracownię i szyjemy w niej cuda i dziwy ale również całkiem przyziemne poprawki krawieckie też robimy.
sobota, 10 listopada 2012
Tak jak pisałam ostatnio materiału starczyło jeszcze na spódniczki dla małych księżniczek.
Ale słodkie, a ta jeansowa to już w ogóle urocza :)
OdpowiedzUsuńUrocze spódnisie:]
OdpowiedzUsuń