Szyje od kiedy pamiętam, miałam małe przerwy (inna praca,macierzyństwo) ale maszyna zawsze była obecna w moim domu.
Dwa lata temu nadszedł dzień w którym zdecydowałam że szycie będzie moim sposobem na życie. Byłam w ciąży z drugim dzieckiem i tak to już jest że przyszłe mamy wywracają swoje życie do góry nogami.
Dzisiaj mam małą pracownię i szyjemy w niej cuda i dziwy ale również całkiem przyziemne poprawki krawieckie też robimy.
poniedziałek, 15 października 2012
Dzisiaj wyprawa do hurtowni po filc na nowe torebki :) już niedługo zdjęcia trafią na blog.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz